Stereotypowo chłopaki lubią samochody, samoloty, zabawę w
policjantów i złodziei oraz strażaków.
Policjantów i złodziei w tym filmie nie ma, ale cała reszta –
jak najbardziej – nie może więc ten film być przez chłopaka/model standardowy/
nie polubiony. Akcja jest, historia jest, wzruszeń i napięcia co niemiara,
humor i zabawne dialogi są. Zdawać by się mogło: koktajl smakowity i sukces
gwarantowany. Uważam jednak, że trzeba się zastanowić przed wypadem z
dzieciakami do kina, czy aby na pewno na ten film, jeżeli nie jest się rodzicem
owego standardowego modelu chłopaka. Potomkowi i chłopcom w jego wieku, jak widziałam
dzisiaj na seansie, Samoloty 2 podobały się ogromnie. Jednak film w mojej opinii
skierowany jest do starszego widza niż Samoloty. Potomek, będący młodzieńcem za
tydzień kończącym lat 8 i nie stroniącym od filmów z mieczem laserowym i
pięściami w tle, podczas tego filmu momentami zakrywał oczy i bał się scen
pożarów i przejmował się ogromnie wypadkami głównych bohaterów. Młodsze dzieci
bądź to były przerażone, bądź nie nadążały za fabułą i prędko zaczynały
marudzić i chyba zwyczajnie się nudzić, a kilkoro młodszych widzów (dziwnym
zbiegiem okoliczność w większości były to dziewczynki) opuściło salę przed
końcem seansu.
Mnie osobiście film się podobał, ale nie rekomendowałabym go
każdemu bez wyjątku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz