Najpierw zapomniałam, że powinnam kupić, potem okazało się, że kupienie graniczy z cudem. To znaczy kupienie w sensie tradycyjnym: idę do sklepu, szukam na półkach, pytam, dostaję, idę do kasy, płacę, mam. Wiem, że teraz to coraz mniej popularna forma kupowania książek - jednak ja jako tradycjonalistka preferuję (może też dlatego, iż nie posiadając konta bankowego, możliwości zakupów przez internet mam ograniczone - ale nie tylko). Mniejsza o to - nie ma, kupić nie można, a ja charakter taki mam, że jak dostać nie mogę, to bardzo chcę - i takim sposobem Słowniczek ortograficzny dla klas 1-3stał się najbardziej upragnioną książką miesiąca;) Trudno oceniać, ponieważ jest to pozycja wymagana w szkole Potomka, ale gdyby nie był, też mogłabym się zastanawiać czy nie zakupić, bo...podoba mi się. Kolorowy, wszystko co ważne wyeksponowane, zakładki na literki - łatwo wyszukać poszukiwane słowo, trudność ortograficzna podkreślona kolorem. Wszystko to do mnie, jako osoby która w szkole podstawowej słowo "fiołki" pisała "wjołki" - po nocach śniła o tablicach zapisanych słowem "który" - niezwykle przemawia.
Ps. - Potomkowi się podoba również:))
Słowniczek ortograficzny. Klasa 1-3. Danuta Kownacka. WSiP
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz