Moim zdaniem można sobie tego typu książki darować, ale że Potomek wielkim miłośnikiem Minecrafta jest i zasadniczo nie tylko strzela tam i zabija, ale też coś czasem zbuduje - książka została mu zakupiona. Przeczytaliśmy razem pierwszy rozdział, po którym stwierdziłam, że jestem za cenzurowaniem lektur swoich dzieci oraz że pierwszy raz czytać Potomkowi zabronię. Okropny główny bohater, język dla 8-latka zupełnie nie odpowiedni, fabuła dziwna. Sama prebrnęłam przez kolejne dwa rozdziały i zdanie jednak zmieniłam.
Nadal uważam, że nie jest to bardzo wartościowa pozycja, nadal nie podoba mi się użyty w niej język i wolałabym, żeby Potomek wybierał inne lektury - skoro jednak wybrał książkę taką, a nie inną hmmm...niech czyta. Staram się jednak po skończeniu każdych 3 rozdziałów porozmawiać o treści, sprawdzić co z nich wyciągnął i zrozumiał i......delikatnie podsuwać inne książki;)
Cóż - pewnikiem nie raz jeszcze Potomek wybierze coś, po co sama bym nigdy nie sięgnęła - na razie cieszę się, że czyta - czyta samodzielnie, chętnie, treść rozumie i wnioski wyciąga.
Minecraft (prócz Inwazji jest jeszcze 2 tom pt. Bitwa - a w przygotowaniu t.3 Koniec) jest ostatnio jedną z ulubionych pozycji Potomka - ja nie umieściłabym jej na swojej liście....1000 ulubionych książek dla dzieci na żadnej pozycji;)
* idea bycia początkowo wrednym dla istot słabszych, a następnie, za sprawą trafienia do ich środowiska naturalnego - zmiana postępowania o 180 stopni - skojarzyła mi się z filmem "Po rozum do mrówek" - ten film (w odróżnieniu od książek dziejących się w świecie Minecrafta) zdecydowanie polecam.
Minecraft Inwazja. Powieść przygodowa inspirowana grą Minecraft. Mark Cheverton. Wydawnictwo Wilga 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz